michael palin: brazylia

44

Upload: insignis-

Post on 31-Mar-2016

221 views

Category:

Documents


2 download

DESCRIPTION

Brazylia – nowe potencjalne supermocarstwo, rozciągający się na pół kontynentu tygiel kultur, religii i ras, kraina nieprzebranych bogactw, która ma do zaoferowania dużo więcej niż słońce, ocean i sambę. Leśne głusze, gdzie nie stanęła jeszcze ludzka stopa, tętniące życiem metropolie zamieszkiwane przez skrajnie ubogich i nieprzyzwoicie zamożnych… Brazylia to kraj szokujących kontrastów. Poznajcie ten południowoamerykański kraj, który zachwyca niezliczonymi cudami natury i oszałamia niesamowitą różnorodnością oraz bogactwem kulturowym swoich mieszkańców. Przeczytajcie, jak to niezwykłe miejsce odkrywał Michael Palin.

TRANSCRIPT

Page 1: Michael Palin: BRAZYLIA
Page 2: Michael Palin: BRAZYLIA
Page 3: Michael Palin: BRAZYLIA

przełożył

Michał Jóźwiak

Page 4: Michael Palin: BRAZYLIA

Tytuł oryginału Brasil

First published in Great Britain in 2012 by Weidenfeld & Nicolson The paperback edition published in 2013 by Phoenix,

an imprint of Orion Books Ltd, Orion House, 5 Upper St Martin’s Lane, London WC2H 9EA

An Hachette UK company www.orionbooks.co.uk

Copyright © Michael Palin 2012 Photographs copyright © Basil Pao 2012

All rights reserved.

Przekład Michał Jóźwiak

Redakcja i korekta Dominika Pycińska, Agata Czuj, Maria Brzozowska / textoria.pl

Skład i przygotowanie do druku Tomasz Brzozowski

Copyright © for this edition Insignis Media, Kraków 2014 Wszelkie prawa zastrzeżone.

ISBN: 978-83-63944-52-0

Insignis Media ul. Szlak 77/228–229, 31-153 Kraków

telefon / fax +48 (12) 636 01 90 [email protected], www.insignis.pl

facebook.com/Wydawnictwo.Insignis twitter.com/insignis_media (@insignis_media)

Druk i oprawa

Opolgraf SA, www.opolgraf.com.pl

Wyłączna dystrybucja

Firma Księgarska Olesiejuk, www.olesiejuk.pl

Page 5: Michael Palin: BRAZYLIA

Dla Wilbura

Page 6: Michael Palin: BRAZYLIA
Page 7: Michael Palin: BRAZYLIA

SPIS TREŚCI

W p r o w a d z e n i e 9

CZĘŚĆ 1 | AMAZONIA I BRASÍLIA 17

CZĘŚĆ 2 | PÓŁNOCNY WSCHÓD 105

CZĘŚĆ 3 | MINAS I RIO 207

CZĘŚĆ 4 | SÃO PAULO I POŁUDNIE 299

P o d z i ę k o w a n i a 387

Page 8: Michael Palin: BRAZYLIA
Page 9: Michael Palin: BRAZYLIA

WPROWADZENIE

Po ukończeniu Nowej Europy uznałem, że mam wystarczająco dużo dobrych powodów, by zdjąć buty podróżnika i wygodnie wyciągnąć się na kanapie. Minęło prawie dwadzieścia lat, odkąd wyruszyłem w trasę, która miała mnie oprowadzić w 80 dni dookoła świata. Przez te dwa dziesięciolecia ja i moja niezmor-dowana ekipa postawiliśmy stopę na każdym z kontynentów i zobaczyliśmy tak wiele, że poczuliśmy potrzebę, by zrobić sobie przerwę i nacieszyć się tym, co osiągnęliśmy.

Tak się jednak składa, że kiedy już zaczniesz podróżować, to bardzo trudno przestać. Szybko zdałem sobie sprawę, że choć-bym był nie wiem jak szczęśliwy w domu, to tak długo, jak będę miał dostęp do map, przewodników i rozkładów linii lot-niczych, będę też beznadziejnie podatny na uroki bezkresnych dróg. I choć odwiedziłem wszystkie kontynenty, dużą część jednego z nich zajmowało państwo, o którym nie miałem naj-mniejszego pojęcia – Brazylia.

Poza tym, że wystąpiłem w  wyreżyserowanym przez Terry’ego Gilliama filmie z 1985 roku pod takim tytułem, nic

9

Page 10: Michael Palin: BRAZYLIA

nie wiedziałem o Brazylii – kojarzyła mi się ze słońcem, ocea-nem, sambą i najlepszymi klubami piłkarskimi w historii. Tym-czasem, kiedy kraje Zachodu pogrążyły się w kryzysie, Brazylia wypłynęła na arenę światową, pokazując swoją poważniejszą stronę. To właśnie ją oznacza „B” w BRICS – grupie krajów rozwijających się gospodarczo równie błyskawicznie, jak my się cofamy. W 2012 roku Brazylia przejęła miejsce Anglii jako piątej co do wielkości gospodarki świata. Nagle okazało się, że nie tylko możemy się czegoś nauczyć od Brazylijczyków, ale i ich kraj stanowi jeden z tych niezwykle nam potrzebnych ryn-ków eksportowych. W pośpiechu zorganizowaliśmy delegacje handlowe i zapakowaliśmy je do pierwszych samolotów do Săo Paulo i Brasílii, w których znalazły się wolne miejsca. Ekono-miści wypełnili gazety entuzjastycznymi esejami o brazylijskim potencjale, a ekolodzy zaczęli z uznaniem kiwać głową. Kiedy Londyn ruszył z organizacją własnej olimpiady, do prasy trafiła nazwa gospodarzy następnej imprezy. Było to, oczywiście, Rio de Janeiro. Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej w roku 2014 również mają się odbyć w Brazylii – kraju, który jak dotąd wy-grał je najwięcej razy. Zaczęło wychodzić na to, że wszystkie drogi, które kiedyś prowadziły do Rzymu, teraz prowadzą do Rio. Pojawił się drugi Nowy Świat.

Stało się oczywiste, że w swoich podróżach co nieco pomi-nąłem. Bardzo duże co nieco. To kraj o powierzchni dwukrotnie większej niż Indie, do diabła! Nie tylko musiałem pojechać do Brazylii, ale zdałem sobie sprawę, że pewnie będę miał to zrobić kilka razy, żeby zrozumieć wszystko, jak należy. A zważyw-szy na ogrom, skalę, piękno i żywiołowość miejsca, do którego postanowiłem się wybrać, wydało mi się dobrym pomysłem zabrać ze sobą ekipę telewizyjną. Zacząłem podpytywać tu

10

MICHAEL PALIN Brazylia

Page 11: Michael Palin: BRAZYLIA

i tam. Większość dawnej ekipy i kilka nowych osób nie chciało stracić takiej okazji. BBC skinęło głową na zgodę i w czerwcu 2011 roku wyjechaliśmy na pierwszy z czterech turnusów zdję-ciowych. Ostatnie sceny sfilmowaliśmy w kwietniu 2012 roku.

Teraz już wiem, że Brazylia to kraj, który ma do zaoferowa-nia dużo więcej niż słońce, ocean i sambę. Na jego terenie znaj-duje się największy na świecie las deszczowy, a także największy system rzeczny z najobfitszym rocznym przepływem wody, jak również największy zespół wodospadów. Jednak mimo obecno-ści niezliczonych cudów natury, tym, co najbardziej uderzyło mnie w kontakcie z Brazylią, była niesłychana różnorodność i bogactwo kulturowe jej mieszkańców. Są wśród nich potom-kowie ludzi, którzy skolonizowali te tereny tysiące lat temu. Są również potomkowie milionów niewolników przywiezionych z Afryki. Są wreszcie potomkowie portugalskich posiadaczy ziemskich, którzy za to niewolnictwo odpowiadali. Mieszkają też w Brazylii ci, którzy przyjeżdżają tu z własnego wyboru, w olbrzymiej liczbie, poczynając od końca XIX wieku. Pola-cy, Libańczycy, Niemcy, Japończycy, Koreańczycy i imigranci z wielu innych krajów wnieśli swoje umiejętności oraz kulturę i stali się częścią tego zachwycająco spójnego narodu. Brazylia nie jest luźną federacją ani wielojęzykowym konglomeratem. To zaskakująco sprawny kolektyw najróżniejszych ludzi, którzy z przyjemnością postrzegają siebie w pierwszej kolejności jako Brazylijczyków.

Ten proces integracji zaowocował jedną z najłatwiej dostrze-galnych cech Brazylii – tolerancją. Są też inne, jak głośna mu-zyka i bardzo zimne piwo, miękka, powolna wymowa, która sprawia wrażenie, jakby rozmówca dopiero co wyszedł z łóżka, a także panujące wśród większości Brazylijczyków przekonanie,

11

Wprowadzenie

Page 12: Michael Palin: BRAZYLIA

że zabawa i praca są w należytej równowadze wtedy, gdy prze-waga jest zdecydowanie po stronie zabawy.

W Brazylii funkcjonuje popularne powiedzenie: Para inglês ver, czyli „Do pokazania Anglikom”. Interpretuje się je gorz-ko, jako wyraz niefrasobliwego nastawienia do zasady, która wciąż kieruje postępowaniem wielu Brazylijczyków. Mimo to, szczególnie w zeuropeizowanej, południowej części kraju, w której skupia się boom gospodarczy, wyczułem, że być może nadchodzą nowe czasy i zmienia się nastawienie do narodowych stereotypów. Dobrobyt, dzięki któremu Brazylia znalazła się w grupie BRICS, oznacza też większą odpowiedzialność, silny głos w gospodarce światowej, a z czasem może i miejsce w Ra-dzie Bezpieczeństwa ONZ. Zdaniem niektórych odpowiedzial-ność ta wymaga nowego poziomu dyscypliny i wyższej etyki pracy. Brazylia, kraj plaż i karnawału, jest jednocześnie krajem banków i miliarderów. Zastanawia mnie, czy upodobni się ona do świata zachodniego, pełnego bogatych, lecz permanentnie zmartwionych ludzi. Mam nadzieję, że nie. Sokrates – piłkarz, nie filozof – opisał swoich rodaków jako „przebiegły, próżny, wesoły naród”.

Moje spostrzeżenia z pewnością to potwierdzają i nie znam innej narodowości, do której lepiej pasowałyby te słowa. Wi-tajcie w Brazylii.

Michael PalinLondyn, czerwiec 2012 roku

MICHAEL PALIN Brazylia

Page 13: Michael Palin: BRAZYLIA

Uwagi do tekstu

Numery dni odnoszą się wyłącznie do kolejnych dni filmowania. Dni wolne oraz spędzone na podróżach lotniczych nie zostały wliczone. Dla osób przywiązujących dużą uwagę do szczegółów albo zainteresowanych zobaczeniem Brazylii na własne oczy podaję daty turnusów zdjęciowych:

Amazonia i Brasília w styczniu 2011 – północny wschód w czerwcu i lipcu 2011

Minas Gerais i Rio w październiku 2011 – São Paulo i po-łudnie w kwietniu 2012

Page 14: Michael Palin: BRAZYLIA

Manaus

Belém

Campo Grande

Goiânia

Rio de Janeiro

Vitória

São Paulo

Kurytyba

Florianópolis

Porto Alegre

Salvador

Natal

João Pessoa

Recife

Fortaleza

São Luís

Belo Horizonte

Brasília

Santarém

Macapá

Boa Vista

PortoVelho

Rondonópolis

Cuiabá

Campos

Rio Grande

Aracaju

Maceió

Parnaíba

Palmas

Teresina

Rio Branco

Alcântara

Alto Paraisode Goiás

Barreirinhas

Blumenau

Cachoeira

Cardeal Mota

Juazeiro do Norte

Morretes

Olinda

Ouro Preto

Pomerode

Salgueiro

Santos

São Félix

São Josédos Campos

MINAS GERAIS

ESPÍRITOSANTO

ALAGOAS

MARANHÃO

PARAÍBA

DYSTRYKTFEDERALNY

PARÁ

SERGIPE

SANTACATARINA

MATO GROSSO

AMAZONAS

MATO GROSSODO SUL

RIO GRANDEDO SUL

RONDÔNIA

SÃO PAULO

RIO GRANDEDO NORTE

PARANÁ

BAHIA

GOIÁS

RIO DE JANEIRO

AMAPÁ

ACRE PERNAMBUCO

CEARÁ

TOCANTINS

RORAIMA

Barragem deSobradinho

800 km200 400 6000

500 mile0 100 200 300 400

BarraMansa

Barra daTijuca

AriaúTowers

Demini

Foz do Iguaçu

LençóisMaranhenses

Mina Alegria

Parati

Serrado Cipó

plemienia Wauja

Fordlandia

‘Pega de Boi’

Negro

Amazonka

Amazonka

Tapa

jós

Madeira

Xing

u

Arag

uaia

São

Fran

cisc

o

Paranaíba

Para

na

Rio

PIAUÍ

wioska

WENEZUELA

GUJANA

SURINAMGUJANAFRANCUSKA

KOLUMBIA

PERU

BOLIWIA

CHILEPARAGWAJ

ARGENTYNA

URUGWAJ

EKWADOR

B R A Z Y L I A

O C E A NA T L A N T Y C K I

Uaupés

Fonte Boa

Toca

ntin

s

s. Odwiedzone miejsca

123 Alcântara 95 Alto Paraíso de Goiás 301 Barra da Tijuca 371 Barra Mansa 109 Barreirinhas 57 Belém 219 Belo Horizonte 360 Blumenau 30 Boa Vista 90 Brasília 199 Cachoeira 371 Campo Grande 209 Cardeal Mota 19 Demini 51 Fordlandia, Rio Tapajós 381 Foz do Iguaçu 37 Hotel Ariaú Towers, Rio Negro 150 Juazeiro do Norte 354 Kurytyba 40 Manaus 232 Mina Alegria 356 Morretes 134 Olinda 222 Ouro Preto 305 Parati 110 Park Narodowy Lençóis Maranhenses 209 Park Narodowy Serra do Cipó 154 Pega de Boi 363 Pomerode 138 Recife 236 Rio de Janeiro 150 Salgueiro 160 Salvador 46 Santarém 350 Santos 200 São Félix 314 São José dos Campos 107 São Luís 322 São Paulo 73 Wioska plemienia Wauja, górny odcinek rzeki Xingu

Page 15: Michael Palin: BRAZYLIA

Manaus

Belém

Campo Grande

Goiânia

Rio de Janeiro

Vitória

São Paulo

Kurytyba

Florianópolis

Porto Alegre

Salvador

Natal

João Pessoa

Recife

Fortaleza

São Luís

Belo Horizonte

Brasília

Santarém

Macapá

Boa Vista

PortoVelho

Rondonópolis

Cuiabá

Campos

Rio Grande

Aracaju

Maceió

Parnaíba

Palmas

Teresina

Rio Branco

Alcântara

Alto Paraisode Goiás

Barreirinhas

Blumenau

Cachoeira

Cardeal Mota

Juazeiro do Norte

Morretes

Olinda

Ouro Preto

Pomerode

Salgueiro

Santos

São Félix

São Josédos Campos

MINAS GERAIS

ESPÍRITOSANTO

ALAGOAS

MARANHÃO

PARAÍBA

DYSTRYKTFEDERALNY

PARÁ

SERGIPE

SANTACATARINA

MATO GROSSO

AMAZONAS

MATO GROSSODO SUL

RIO GRANDEDO SUL

RONDÔNIA

SÃO PAULO

RIO GRANDEDO NORTE

PARANÁ

BAHIA

GOIÁS

RIO DE JANEIRO

AMAPÁ

ACRE PERNAMBUCO

CEARÁ

TOCANTINS

RORAIMA

Barragem deSobradinho

800 km200 400 6000

500 mile0 100 200 300 400

BarraMansa

Barra daTijuca

AriaúTowers

Demini

Foz do Iguaçu

LençóisMaranhenses

Mina Alegria

Parati

Serrado Cipó

plemienia Wauja

Fordlandia

‘Pega de Boi’

Negro

Amazonka

Amazonka

Tapa

jós

Madeira

Xing

u

Arag

uaia

São

Fran

cisc

o

Paranaíba

Para

na

Rio

PIAUÍ

wioska

WENEZUELA

GUJANA

SURINAMGUJANAFRANCUSKA

KOLUMBIA

PERU

BOLIWIA

CHILEPARAGWAJ

ARGENTYNA

URUGWAJ

EKWADOR

B R A Z Y L I A

O C E A NA T L A N T Y C K I

Uaupés

Fonte Boa

Toca

ntin

s

Page 16: Michael Palin: BRAZYLIA
Page 17: Michael Palin: BRAZYLIA

CZĘŚĆ 1 | AMAZONIA I BRASÍLIA

Page 18: Michael Palin: BRAZYLIA

Manaus

CampoGrande

Goiânia

Belém

Brasília

Santarém

Macapá

Boa Vista

PortoVelho

Rondonópolis

Cuiabá

Palmas

AltoParaiso

de Goiás

Marabá

MonteAlegre

GUJANA

SURINAMGUJANAFRANCUSKA

PARAGWAJ

B R A Z Y L I A

BOLIWIA

WENEZUELA

DYSTRYKTFEDERALNY

PARÁ

MATOGROSSO

AMAZONAS

MATO GROSSODO SUL

RONDÔNIA

SÃO PAULO

GOIÁS

AMAPÁ

TOCANTINS

RORAIMA

MINASGERAIS

A T L A N T Y C K IO C E A N

ujście Amazonki

AriaúTowers

Demini

wioskaplemieniaWauja

Fordlandia

600 km200 4000

400 mile0 100 200 300

Rio Negro

Amazonka

PurusMadeir

aTap

ajós

Iriri

Amazonka

Xingu

Xing

u

Arag

uaia

Toca

ntin

s

Paranaíba

Guru

pi

Trom

beta

s

Bran

co

Para

Page 19: Michael Palin: BRAZYLIA

Dzień 1 · Demini, stan Roraima

Pierwsze witają nas psy. Nasz pilot, Francisco, delikatnie wy-hamowuje samolot na końcu wyboistego trawiastego lądowi-ska, a sfora pędzi w kierunku awionetki z dzikim ujadaniem, rozochocona hałasem silnika i  przybyciem intruza. W  tle, w drzwiach dwóch czy trzech budynków, które składają się na lotnisko w Demini, pojawiają się ludzkie sylwetki.

Tu, w odległym zakątku lasu deszczowego w północno-za-chodniej Brazylii, każdy gość z nieba witany jest z nadzieją. Nie prowadzą w to miejsce żadne drogi ani nawet żeglowna rzeka. Jedyne połączenie ze światem zewnętrznym stanowią samoloty.

Na końcu lotniska stoi stacja paliwowa i niewielka klinika obsługiwana przez zmieniające się raz w miesiącu pielęgniarki. Do dyspozycji jest również kuchnia i sprzęt telekomunikacyjny. Czeka na nas świeżo parzona kawa.

W czasie gdy my wyładowujemy bagaże, z lasu, do którego prowadzi wąska ścieżka, wyłaniają się postaci. Pierwsi idą cie-kawscy mali chłopcy w czerwonych szortach, którzy ze swoimi czarnymi włosami, ciemnymi oczami i jasnobrązową skórą by-liby równie na miejscu po przeciwnej stronie Pacyfiku, w Indo-nezji albo nawet w Chinach. Za nimi podążają, nieco ostrożniej, młode dziewczęta, a wraz z nimi starsze kobiety, z których większość nie ma na sobie nic poza krótkim, ozdobnym, czer-wonym fartuszkiem okrywającym biodra. Młodzi mężczyźni – jak to młodzi mężczyźni na całym świecie – wkraczają na scenę buńczucznym krokiem, który ma zamaskować brak pewności

19

Page 20: Michael Palin: BRAZYLIA

siebie. Mają przy sobie łuki i bardzo długie bambusowe strza-ły ze spiczastymi drewnianymi grotami. Podczas gdy kobiety przyglądają się z odległości, stojąc w cieniu rzucanym przez okap kliniki, mężczyźni otaczają naszą grupę kołem i ocenia-ją nas z zainteresowaniem. Jeden z nich naciąga łuk i posyła strzałę wysoko w niebo, a następnie, wyczuwając zapewne, że się zbłaźnię, podaje mi broń i sygnalizuje, żebym powtórzył jego wyczyn. Uwolniona przeze mnie strzała przelatuje może pięć metrów, po czym uderza w ziemię z głuchym łoskotem, co wywołuje falę rechotu. Wydaje się jednak, że spodobało im się, że w ogóle spróbowałem. Kiedy wyciągam notes, zbierają się wokół mnie, bardzo zaciekawieni. Mężczyzna od łuku prosi o mój długopis, po czym płynnym pismem zapisuje na kartce coś w swoim języku. Innemu podoba się mój słomiany kapelusz i bez cienia żenady zdejmuje go z mojej głowy i zakłada na własną.

Przyjazne nastawienie moich nowych znajomych bardzo mnie uspokaja, bowiem należą oni do plemienia Janomamów, którego członkowie mają reputację nieustraszonych i często ok-rutnych wojowników. Janomamowie to jeden z około dwustu rdzennych ludów, które ostały się z czasów prekolumbijskich. Szacuje się, że kiedy Portugalczycy zaczęli osiedlać się tu na początku XVI wieku, na terytorium Brazylii żyło około pię-ciu milionów Indian. Dzisiaj, z powodu tragicznych skutków niewolnictwa, chorób oraz utraty ziemi na rzecz wycinki lasów, rolnictwa i górnictwa, zostało ich w najlepszym razie jakieś trzysta tysięcy.

Maloca (osada) tej konkretnej grupy Janomamów, w której spędzimy noc, leży trochę ponad trzy kilometry piechotą od kliniki. Opuszczamy więc lądowisko, a wraz z nim cywilizację, i wchodzimy w głąb lasu śladem naszych gospodarzy. Wrażenia

20

CzęŚć 1 | AmAzonIA I BRASílIA

Page 21: Michael Palin: BRAZYLIA

ze spaceru są niezwykłe – światło delikatnie przesącza się przez korony drzew, a dookoła panuje nadzwyczajna cisza zakłócana jedynie przez przytłumione głosy i okazjonalne skrzeczenie ptaków. Po czterdziestu minutach na końcu ścieżki wyrasta nagle maloca. Widzimy podłużną, owalną konstrukcję wielko-ści niewielkiego boiska do piłki nożnej, która mimo imponu-jących rozmiarów z łatwością wtapia się w otaczający las. Tyłu budynku strzeże gładka, masywna wychodnia szarego granitu porośnięta chaszczami.

Olbrzymi okrągły dom stanowiący serce osady, który w miejscowym języku nosi nazwę yano, ma około czterystu me-trów obwodu. Zewnętrzna ściana składa się z kłębowiska belek i desek, nad którym wyrasta dach z liści palmowych opadający pod ostrym kątem w kierunku centralnego placu wysypanego piaskiem. Dach przykrywa pas ziemi o szerokości około piętna-stu metrów, a znajdująca się pod nim przestrzeń poprzecinana filarami i belkami służy za schronienie dla około stu osiem-dziesięciu osób. Hamaki i przestrzenie mieszkalne znajdują się w głębi zadaszenia, natomiast część od strony placu służy do przemieszczania się. Nie ma ścian ani przepierzeń. W związku z tym nie ma też gdzie się skryć przed wzrokiem pozostałych mieszkańców kręgu. Brak osobnych pokoi nie przeszkadza jed-nak szanować cudzej prywatności i wcale nie czuję się obserwo-wany, kiedy gospodarze pomagają mi rozpiąć hamak.

Do lat pięćdziesiątych wiedziano o Janomamach bardzo niewiele. Izolacja pozwoliła im żyć w  taki sposób, w  jaki prawdopodobnie robili to od tysięcy lat – polując, łowiąc ryby i zbierając dziko rosnące w lesie rośliny takie jak banany, po-chrzyn, maniok i kukurydza. Następnie, jak pisze John Hem-ming w Tree of Rivers, historii dorzecza Amazonki: „Ten spokój

21

Dzień 1 · Demini, stan Roraima

Page 22: Michael Palin: BRAZYLIA

padł ofiarą trzech wynalazków: samolotu, piły łańcuchowej i buldożera”. Działalność korzystających z nich ludzi niemal doprowadziła do wyginięcia Janomamów. Co więcej, pod ko-niec lat osiemdziesiątych na te odległe tereny dotarła gorączka złota, która przyciągnęła do lasu garimpeiros – poszukiwaczy złota – w liczbie dającej im znaczną przewagę nad ludnością tubylczą. Wycięto mnóstwo drzew, a strumienie i rzeki zatruto rtęcią wykorzystywaną do wypłukiwania złota. Tej nowej in-wazji towarzyszyły alkohol, prostytucja i nowe choroby, między innymi syfilis. Mimo wyznaczenia linii demarkacyjnej mającej na celu ochronę terenów plemiennych pogoń za kruszcem trwa-ła w najlepsze do 1993 roku, kiedy zabójstwo znacznej liczby indiańskich mężczyzn, kobiet i dzieci oraz próba jego zataje-nia przez spalenie ciał przekonały wreszcie rząd do podjęcia poważniejszych działań mających na celu usunięcie garimpeiros. Na przestrzeni ostatnich dwudziestu lat miejscowa organizacja pozarządowa w ścisłej współpracy z Janomamami doprowa-dziła do znacznej poprawy ich warunków życia. Przyszłość plemienia rysuje się w jaśniejszych barwach niż kiedyś, a jego liczebność, wliczając w to również populacje żyjące po drugiej stronie granicy z Wenezuelą, przekroczyła dwadzieścia tysięcy.

To, że mogłem tu tak po prostu przylecieć, wywołuje we mnie mieszane uczucia. Trzy godziny od drzwi hotelu w Boa Vista do drzwi maloki. Co prawda jedynym, co skłoniło mnie do przyjazdu, była chęć zobaczenia, jak ci ludzie żyją, ale od-noszę wrażenie, że nie mam nic, co mógłbym im zaproponować w zamian. Okazuje się jednak, że nie jest to do końca prawda. Wraz z upływem czasu Janomamowie nauczyli się doceniać wartość public relations. Zdają sobie sprawę, że jedni przyjezd-ni mogą zaszkodzić, a inni pomóc, a zatem powinni starać się

22

CzęŚć 1 | AmAzonIA I BRASílIA

Page 23: Michael Palin: BRAZYLIA

imponować tym dobrym i odpędzać tych złych. Davi Kope-nawa Yanomami, który przywitał nas w maloce pomalowany w tradycyjne wzory i ustrojony w ozdoby z piór, od dłuższego czasu pełni rolę rzecznika brazylijskich Indian na całym świecie. Doskonale wie, że ludzie mojego pokroju, którzy przyjeżdżają tu w dobrej wierze, najprawdopodobniej przedstawią światu zewnętrznemu atrakcyjny, sympatyczny obraz Janomamów, co im pomoże chronić się przed dalszymi prześladowaniami.

Gospodarze organizują dla nas tańce. Choć wszystko tutaj dzieje się w leniwym tempie, przygotowania same w sobie są fascynujące. Uczestnicy zaplanowanej na popołudnie uroczy-stości gromadzą się na słonecznej leśnej polanie – mężczyźni po jednej stronie, kobiety i dzieci po drugiej. Zastawiony szczotka-mi i farbami pieniek służy za stolik do makijażu. Na początek wszyscy, pomagając sobie nawzajem, nacierają się czerwonym barwnikiem ze zmielonych nasion kwiatu urucum, który peł-ni funkcję podkładu, a jednocześnie odstrasza owady i chroni przed poparzeniem słonecznym. Na to starannie nanoszą różne wzory. Twarze dzieci malują w równoległe pasy. Dużo uwagi poświęcają włosom, wykorzystując do tego lusterka w opraw-kach z różowego plastiku. Starannie układają na piersiach na-szyjniki z żółtych plastikowych kulek. Chłopcy, krążąc, ostrzą strzały; nosy i okolice ust mają przebite drewnianymi igłami, przez które wyglądają, jakby byli właśnie w trakcie zabiegu akupunktury. Mężczyźni przywdziewają na kostki i nadgarstki opaski ozdobione pękami piór tukana. Na koniec mężczyźni i chłopcy zdobią włosy białym puchem z piersi harpii wielkiej*.

* Harpia wielka – najpotężniejszy ptak drapieżny Ameryki Łacińskiej, dorasta-jący do dwóch metrów rozpiętości skrzydeł i ośmiu kilogramów wagi. Blisko spokrewniony z orłami (wszystkie przypisy pochodzą od tłumacza).

23

Dzień 1 · Demini, stan Roraima

Page 24: Michael Palin: BRAZYLIA

Przygotowania posuwają się bez pośpiechu, ale w końcu orszak rusza ścieżką prowadzącą do maloki. Przodem idzie je-den z najmniejszych chłopców. Za nim suną kobiety, niektóre z dziećmi na barkach, a za nimi z kolei przybierający groźne pozy mężczyźni. Grupa najpierw zbiera się pod jednym z wiel-kich mangowców, a potem wchodzi na teren yano i pochód prze-radza się w taniec. Prowadzą kobiety. Wdzięcznie okrążają dom, sześć kroków w przód, dwa kroki w tył. Mężczyźni, odgry-wający rolę myśliwych, podążają za nimi, tupiąc, wymachując włóczniami i dziko skandując. Mimo że jest strasznie gorąco, taniec trwa dłuższy czas, a kiedy kobiety kończą swoją partię, mężczyźni ustawiają się w rzędzie pośrodku skąpanego w słoń-cu placu i zaczynają krzyczeć oraz podskakiwać. Na koniec wszystkich mieszkańców wioski, niezależnie od wieku, czeka nagroda – rozlewany z wielkich wiader gęsty, fermentowany sok z owoców wilhelmki wytwornej, zwanej po portugalsku pupunha. Jej jagody o  czerwonej skórce i  brzoskwiniowym miąższu są bogate w białko, skrobię i witaminy. Ten napój na pewno zawiera sporo alkoholu, a wśród mężczyzn panuje wy-raźne współzawodnictwo w kwestii tego, komu uda się wlać w siebie najwięcej. Co ciekawe, nie dość, że nikt nikogo nie strofuje, że wypił za dużo, to dostarczaniem świeżych porcji starszym mieszkańcom zajmują się dzieci. Picie soku to wiel-ka wspólna zabawa, więc kiedy otrzymuję propozycję, by go spróbować, z wdzięcznością ją przyjmuję. Kiedy odmawiam wypicia kolejnej napełnionej po brzegi miski, zainteresowanie naszą ekipą gaśnie, a grupka, która proponowała mi sok, przy-łącza się do reszty biesiadników. To w końcu ich zabawa.

Dzień dobiega końca. Uczestnicy uroczystości rozeszli się do swoich hamaków, zmorzeni alkoholem. Niektórzy wcześniej

24

CzęŚć 1 | AmAzonIA I BRASílIA

Page 25: Michael Palin: BRAZYLIA

sięgnęli do słoiczków porozwieszanych tu i ówdzie na drew-nianych filarach i wciągnęli szczyptę bądź dwie chroniącej przed uczuciem głodu i pragnienia halucynogennej tabaki wy-twarzanej z żywicy drzewa epena. Niejako parodiując nastrój panujący w yano, trzymany przez naszych gospodarzy młody leniwiec niezwykle powoli posuwa się wzdłuż jednej z belek dachowych. Jedyną osobą znajdującą się poza częścią sypialną jest rozzłoszczona kobieta z miotłą, uganiająca się za pokrytym czarną szczeciną pekari, które przez cały dzień pałętało się po domu, doprowadzając psy do szału. Kobieta w końcu wypędza je przez jedne z drzwi, a świnia stoi w nich przez chwilę, pry-chając z oburzeniem, po czym pochyla swój wielki, okrągły ryj i wraca do obwąchiwania ziemi w poszukiwaniu jedzenia.

Po zapadnięciu zmroku otacza nas niemal całkowita ciem-ność, przecinana tylko miejscami przez żar małych ognisk rozpa-lonych dookoła maloki w celu odstraszania owadów i zapewnie-nia odrobiny ciepła wczesnym porankiem. Śpię w hamaku, jak wszyscy. Mężczyzna obok mnie kołysze się delikatnie, mrucząc coś pod nosem. Ma zmierzwione włosy i żuje nieodłączny ty-toń. Zwróciłem uwagę, że sprawia wrażenie nieco zagubionego i większość członków społeczności traktuje go trochę tak, jakby nie istniał. Wcześniej, podczas mycia zębów, słyszę karaluchy biegające wzdłuż ogrodzenia.

Budzę się w środku nocy. Jest bardzo ciemno i cicho, ale muszę załatwić potrzebę. Włączam latarkę i kieruję się do jed-nego z wyjść, okazuje się jednak, że wszystkie drzwi są solidnie pozamykane. Odblokowuję jedne z nich i ruszam w kierunku najbliższych krzaków. Dookoła mnie tańczą świetliki. Nagle gdzieś z niedaleka dociera do mnie odgłos pochrząkiwania i sa-pania, który sprawia, że zamieram w bezruchu. To wygonione

25

Dzień 1 · Demini, stan Roraima

Page 26: Michael Palin: BRAZYLIA

wcześniej pekari stoi kilka kroków ode mnie i mierzy mnie nie-przyjaznym wzrokiem. Kiedy wracam do yano, w wejściu stoi jakaś kobieta. Wpuszcza mnie, uśmiecha się, po czym zamyka drzwi i zabezpiecza je skoblem. Dociera do mnie, że w otocze-niu maloki czają się zagrożenia i robi mi się wstyd, że swoim zachowaniem naraziłem całą społeczność na niebezpieczeństwo.

Dzień 2 · Demini, stan Roraima

Budzi mnie odgłos potężnej ulewy, który po chwili okazuje się dźwiękiem wydawanym przez wiatr targający strzechą z liści palmowych nad moją głową. Niedaleko mnie jeden z mężczyzn zaczyna mówić głośnym, wyraźnym głosem. Przemówienie trwa prawie pół godziny i brzmi jak kazanie, ale nie wywołuje żadnej reakcji u mieszkańców, a kiedy próbuję się później do-wiedzieć, czego dotyczyło, nikt nie potrafi mi tego powiedzieć. Mężczyzna, który spał obok mnie, zniknął, a jego miejsce za-jął ktoś inny. Wyskakuję z hamaka, zabieram ręcznik i torbę z przyborami toaletowymi i  ruszam przez plac w kierunku strumienia płynącego na tyłach wioski. Jestem sam. Rozbie-ram się, zostawiam ubrania na granitowym głazie i kładę się na wznak w chłodnej, czystej, płytkiej wodzie. Żółte motyle fruwają, niemal dotykając powierzchni strumienia, a wysokie drzewa prowadzą mój wzrok w kierunku odległej, niebieskiej chusty nieba.

Kiedy pierwsi Janomamowie pojawiają się nad strumieniem, jestem już umyty i ubrany. Młodzi mężczyźni, chodzący z ręka-mi skrzyżowanymi na piersiach, witają się ze mną z uśmiechem wskazującym na to, że ich bawię. Niektórzy mówią mi „dzień

26

CzęŚć 1 | AmAzonIA I BRASílIA

Page 27: Michael Palin: BRAZYLIA

dobry” po portugalsku. Po powrocie do maloki odkrywam, że wypędzone w nocy pekari z powrotem się tam dostało . Usiłują go nękać psy, ale stwór stawia im czoła – jest brzydki, ponury i imponująco niewzruszony.

Dzisiejszego poranka członkowie społeczności sprawiają wrażenie wyczerpanych. Dowiaduję się, że większość mło-dych mężczyzn i kobiet poszła do ogrodów znajdujących się w pewnej odległości od osady. Dwie starsze kobiety zabrały się tymczasem za przygotowywanie manioku, jednej z podstaw wyżywienia Janomamów. Z niego wytwarza się między innymi mączkę zwaną kassawa. Maniok jest jedną z najstarszych roślin uprawnych znanych człowiekowi, ale ze względu na zawartość substancji toksycznych wymaga starannej obróbki. Doprowa-dzenie go do stanu, w którym może być bezpiecznie spożywa-ny, pochłania wiele pracy i czasu. Polega na obieraniu, tarciu, mieleniu i gotowaniu. Gotową masę maniokową rozwalcowuje się w cienkie, okrągłe placki i wrzuca na dach do wysuszenia.

Jestem zaskoczony sprawnością, z jaką funkcjonuje maloca. Wszystko, co mieszkańcy posiadają, jest z założenia wspólne. Nie ma ścian, za którymi dałoby się chować rzeczy na własny użytek. Szczególnie silna wydaje się więź między matkami a dziećmi. Małe dzieci spędzają większość czasu w kontakcie cielesnym z matką i tylko sporadycznie zdarzyło mi się słyszeć odgłosy płaczu bądź karcenia, które w naszym oświeconym świecie traktujemy jako coś normalnego.

W maloce jest kilku mieszkańców starszych rangą, ale nie ma nikogo, kto miałby rzeczywistą władzę. Davi, szaman tej konkretnej społeczności i ambasador wielu plemion indiańskich, to człowiek, którego wyróżniają godność osobista i doskonała świadomość tego, co niesie przyszłość. Na rozmowę z nami,

27

Dzień 2 · Demini, stan Roraima

Page 28: Michael Palin: BRAZYLIA

która rozpoczyna się dość niefortunnie, przychodzi ubrany w ozdobny pióropusz.

„Davi – zagajam – mieszkacie w jednym z najodleglejszych zakatków świata…”

Resztę moich słów zagłusza samolot przelatujący nisko nad drzewami. Wszyscy wybuchają gromkim śmiechem. Próbuję jeszcze raz.

„Davi, czy z racji tego, że jesteście tu tak odcięci od…”„Przykro mi, ale będziemy musieli przerwać – mówi Seb,

nasz dźwiękowiec. Wskazuje palcem w górę. – Następny sa-molot”.

Czekamy cierpliwie, aż uspokoi się nad tym węzłem lotni-czym północno-zachodniej Brazylii , po czym pytam Daviego, czy w pierwszej kolejności uważa siebie za Brazylijczyka, czy Janomama. Choć odpowiada, że czuje się Janomamem, przy-znaje też, że plemię bardzo skorzystało na pewnych aspektach integracji ze światem zewnętrznym. Szczególnie jeśli chodzi o opiekę zdrowotną. Dzięki klinice i lotnisku choroby takie odra czy malaria zbierają o wiele mniejsze żniwo niż kiedyś. Na malarię nikt nie umarł przez kilka ostatnich lat. Istnieją jednak inne zagrożenia. W Brazylii wciąż są ludzie, których zdaniem poszukiwacze złota mają takie same prawa do tej ziemi co In-dianie. Rolnicy chcieliby zacząć wycinać las pod hodowlę krów, wojsku zależy na przejęciu i umocnieniu terenów granicznych, a państwo planuje budowę wielkich tam, które spowodują wy-schnięcie rzek eksploatowanych przez Janomamów. Davi cieszy się, że przyjechaliśmy, żeby pokazać światu, jak żyje jego ple-mię, ale uważa też, że jeśli rzeczywiście zależy nam na ochro-nie ich kultury, to po powrocie do domu powinniśmy zacząć protestować przeciwko naszym rządom, bo to one zapewniają

28

CzęŚć 1 | AmAzonIA I BRASílIA

Page 29: Michael Palin: BRAZYLIA

wsparcie firmom, które inwestują w Brazylii, nie przejmując się sytuacją rdzennej ludności.

„Jesteśmy ludźmi lasu – mówi cicho, ale z naciskiem. – To my wiemy, jak o niego dbać”.

Przed wyjazdem mamy okazję zobaczyć jeszcze jeden do-wód na to, jak błyskawicznie kontakt ze światem zewnętrznym wpłynął na życie Janomamów. Niedaleko maloki mieszkańcy osady wycięli kawałek lasu, żeby zrobić miejsce na boisko do piłki nożnej. Nie należy ono do najrówniejszych, ale jest na nim wszystko, czego potrzeba – dwie bramki i dwie entuzja-stycznie nastawione drużyny. Wyposażenie obejmuje obuwie (opcjonalne) oraz szorty. Pojawiają się też pasiaste koszulki i skarpetki – namalowane na skórze klatki piersiowej i łydek. Mimo nieubłaganego upału zawodnicy dają z siebie wszystko i chcą przechwycić każde podanie. Miło się na to patrzy, ale też stanowi to potwierdzenie, że obyczaje Janomamów uległy bezpowrotnym przemianom, a czasy izolacji dobiegły końca.

Wracamy na lotnisko, idąc nieśpiesznie przez emanujący spokojem las i rozmyślając nad tym, co zobaczyliśmy. Francisco, nasz pilot, już czeka, od czasu do czasu nerwowo spoglądając w niebo.

Wymieniamy ostatnie pożegnania i wdrapujemy się na po-kład. Pas startowy i budynki lotniska znikają w oddali. Przez pierwszą godzinę z okien samolotu nie widać nic poza lasem deszczowym, który spowija pagórkowaty teren szczelną war-stwą we wszystkich odcieniach zieleni, przerywaną miejscami przez jaskrawe kleksy fioletowego i żółtego kwiecia. Gdzienie-gdzie prześwitują cienkie, meandrujące rzeczki, które chwilę później giną w gąszczu. Nie widzę niczego, co by przypomina-ło ścieżkę albo szlak. Po pewnym czasie krajobraz ulega zmianie.

29

Dzień 2 · Demini, stan Roraima

Page 30: Michael Palin: BRAZYLIA

Ziemia robi się płaska, las zastępują rozległe, pokryte trawą łąki i rozsypane tu i ówdzie uprawy soi, a na koniec naszym oczom ukazuje się lotnisko z prawdziwego zdarzenia. Chwilę później jesteśmy znów na ziemi.

Dzień 3 · Boa Vista, stan Roraima

Roraima to ustanowiony w 1988 roku najmłodszy z brazylij-skich stanów. Jest mniej więcej rozmiarów Wielkiej Brytanii. Jego stolica, Boa Vista, leży nad rozległą rzeką Rio Branco, przez którą przeciągnięto niedawno most dający dostęp do au-tostrady B-74 prowadzącej do znajdujących się siedemset pięć-dziesiąt kilometrów na południe Manaus i Amazonki. Boa Vista to bardzo konkretne, niepozostawiające złudzeń miasto przy-graniczne, którego mieszkańcy najwyraźniej nie są zachwyceni tym, że znaczna część stanu jest pod rządową ochroną, a jego tereny zamieszkuje dwadzieścia rdzennych plemion. Nad głów-nym placem góruje pomnik klęczącego poszukiwacza złota, a sklepy z pomalowanymi na złoto fasadami otwarcie sprzedają urobek garimpeiros. Potężnie zbudowany Amerykanin, z którym mam okazję porozmawiać w hotelowym bufecie, stwierdza, że przyjechał tu obejrzeć ziemię uprawną, którą kupił na północy stanu. Mimo ograniczeń narzucanych garimpeiros oraz linii de-markacyjnej, która ma za zadanie chronić Indian, można się tu dorobić. Boa Vista widzi siebie jako bramę do krainy wielkich możliwości.

Prokurator publiczny stanu Roraima jest zażartym po-plecznikiem ludów tubylczych i twierdzi, że wiele mieszkają-cych w Boa Vista osób to urzędnicy państwowi dysponujący

30

CzęŚć 1 | AmAzonIA I BRASílIA

Page 31: Michael Palin: BRAZYLIA

rządowymi pieniędzmi w  imieniu rdzennych mieszkańców lasu. Rozmawiamy nad rzeką obok nadzwyczajnego malowidła ściennego przestawiającego słynnego brazylijskiego odkrywcę, pułkownika Cândido Rondona. To on, na przełomie XIX i XX wieku, towarzyszył byłemu prezydentowi Stanów Zjednoczo-nych, Teddy’emu Rooseveltowi, i jego synowi Kermitowi pod-czas wielu z ich nieustraszonych wypraw górnymi dopływami Amazonki. Rondon wielce podziwiał napotykane ludy tubylcze, a w 1910 roku pomógł założyć Urząd Ochrony Indian. Później od jego nazwiska nadano jednemu ze stanów Brazylii nazwę Rondonia, a ponadto gdzieś ukryte w dżungli płyną dwa nie-wielkie dopływy Amazonki ochrzczone Rio Roosevelt i Rio Kermit.

Prokurator Rodrigo i jego żona, Tatiana, są parą młodych, błyskotliwych prawników z południa kraju. Oboje dzielnie bro-nią honoru swojego posterunku, choć oczywiste jest, że zbyt wiele się tu nie dzieje. Rodrigo przytacza miejscowe powiedze-nie: „Gdyby lew trafił do Boa Vista w niedzielne popołudnie, umarłby z głodu”.

Rok temu Rodrigo zabronił wszelkiej działalności wy-dobywczej na terenie stanu, ale przyznaje, że po pierwsze eg-zekwowanie prawa na tak olbrzymim obszarze bardzo dużo kosztuje, a po drugie nie do końca wiadomo, gdzie dokładnie przebiegają granice terenów chronionych. Dotychczas areszto-wano pięćdziesięciu poszukiwaczy złota, ale nakładane na nich kary są stosunkowo łagodne. Co gorsza, złoto osiągnęło właśnie rekordową cenę, więc chętnych do podjęcia ryzyka związanego z jego wydobyciem nie brakuje.

(...)Ciąg dlaszy w wersji pełnej.

31

Dzień 3 · Boa Vista, stan Roraima

Page 32: Michael Palin: BRAZYLIA

Tereny Mato Grosso do Sul, na których kiedyś znajdował się las, dziś pokrywają plantacje rzepaku.

Page 33: Michael Palin: BRAZYLIA

Na promie do Fordlandii. Pierwsza klasa to wielokolorowy las hamaków.

Rozładunek owoców na nabrzeżu w Belém. W tle zwieńczony wieżyczkami budynek targowiska.

Page 34: Michael Palin: BRAZYLIA

© John Swanell

Page 35: Michael Palin: BRAZYLIA

o AUToRzE

Michael Palin zasłynął dzięki serialom Latający cyrk Monty Pythona i Nie ma mitu bez kitu. Zagrał również w kilku filmach stworzonych przez ekipę Monty Pythona, w Misjonarzu, Pry-watnych zajęciach, Rybce zwanej Wandą (za rolę nieszczęsnego Kena otrzymał nagrodę Brytyjskiej Akademii Filmowej), Amerykań-skich przyjaciołach i Lemurze zwanym Rollo. Z jego dokonań tele-wizyjnych warto wymienić udział w dwóch odcinkach serialu BBC Great Railway Journeys, w sztukach telewizyjnych East of Ipswich i Number 27 oraz w serialu Alana Bleasedale’a GBH. Mi-chael Palin napisał osiem niezwykle popularnych książek towa-rzyszących jego serialom podróżniczym: W 80 dni dookoła świata, Od bieguna do bieguna, Wokół Pacyfiku, Michaela Palina przygoda śladami Ernesta Hemingwaya, Sahara, Himalaje i Nowa Europa. Jest też autorem kilku książek dla dzieci, sztuki Weekend, powieści Krzesło Hemingwaya i Prawda. W 2006 roku pierwszy tom jego dzienników, 1969–1979: The Python Years, spędził wiele tygodni na listach bestsellerów. W 2008 roku specjalne, zaktualizowane wydanie książki W 80 dni dookoła świata ukazało się równolegle z emisją W 20 lat dookoła świata, jego filmu dokumentalnego na-kręconego dla BBC. Aby dowiedzieć się więcej, odwiedź jego stronę internetową pod adresem: www.palinstravels.co.uk

Page 36: Michael Palin: BRAZYLIA
Page 37: Michael Palin: BRAZYLIA

o FoToGRAFIE

Basil Pao rozpoczął karierę fotografa w 1980 roku, wróciwszy do Hong Kongu po dziesięciu latach spędzonych w Stanach Zjednoczonych, gdzie pracował jako dyrektor artystyczny dla wytwórni Atlantic, Polygram i Warner Bros. Po raz pierwszy współpracował z Michaelem Palinem, projektując książkę to-warzyszącą wyprodukowanemu przez grupę Monty Pythona filmowi Żywot Briana. Od tego czasu pracowali wspólnie nad książkami opartymi na ośmiu serialach podróżniczych Palina. W 2007 roku wydał album China Revealed: A Portrait of the Rising Dragon.

Page 38: Michael Palin: BRAZYLIA
Page 39: Michael Palin: BRAZYLIA

Himalaje. Kraina śniegu. To największy łańcuch górski na świecie, nieprzerwana ściana skał ciągnąca się na przestrzeni bez mała 3000 km od granicy Afganistanu do południowo-

-zachodnich Chin.Szlak, którym podróżnicy podążali bardzo rzadko, jeśli

w ogóle, w czasie 6-miesięcznej wyczerpującej ekspedycji bę-dzie wiódł Palina od przełęczy Chajber, przez ukryte doliny Hindukuszu, starożytnie miasta, takie jak Peszawar i Lahaur, niebotyczne szczyty: K2, Annapurnę i Everest, przełomy rzeki Jangcy, tereny plemienne na granicy Indii i Birmy, aż do rozle-głej delty Brahmaputry w Bangladeszu.

Palin nie tylko zmierzył się z podejściami na wysokości rzędu 5000 m n.p.m. i z  jednymi z najgłębszych przełomów na świecie, ale pokonał również wiele politycznych punktów zapalnych, takich jak wysunięty na północny zachód odcinek granicy Pakistanu, rozdarty terroryzmem Kaszmir i góry Na-galandu, dopiero niedawno udostępnione turystom.

W czasie swojej podróży Palin spotka domorosłych rusz-nikarzy, wykąpie słonia, dostanie się w ręce stomatologa za 50 pensów, nauczy się jak doić jaka i dostąpi zaszczytu audiencji u Dalajlamy. Jako towarzysz podróży, Michael Palin jest po prostu niezrównany.

Page 40: Michael Palin: BRAZYLIA
Page 41: Michael Palin: BRAZYLIA

„Człowiek ze wszystkimi klepkami w głowie nie powinien spę-dzać swego żywota na skakaniu z parowca na pociąg i z pociągu na parowiec pod głupim pretekstem, że chodzi o podróż doo-koła świata w osiemdziesiąt dni.”

Juliusz Verne, W 80 dni dookoła świata

Podążając trasą obraną przed 115 laty przez Phileasa Fogga, Michael Palin wyruszył z klubu Reforma, aby okrążyć świat. Zasady były jasne, lecz poza nimi nic w tej podróży nie oka-zało się proste. Foggowi towarzyszył wierny, francuski służą-cy - Obieżyświat, Palinowi zaś pięcioosobowa ekipa filmowa BBC, która dokumentowała każdy jego krok. Fogg przywiózł ze swojej podróży Audę, piękną Hinduskę; Palin - sporo rzeczy do prania i mnóstwo niezwykle ciekawego materiału, którym wypełnił tę książkę i serial telewizyjny.

Wycieczka po Wenecji na barce ze śmieciami, obserwowanie statków na Kanale Sueskim, rowerowa godzina szczytu i wężo-we przekąski w Chinach... Ta książka to wspaniały hołd, złożo-ny niezwykłej zdolności człowieka do utrudniania sobie życia.

Powodem, który sprawia, że 80-dniowa podróż Phileasa Fogga wciąż przemawia do naszej wyobraźni jest fakt, że te 80 dni to nadal najkrótszy czas potrzebny do okrążenia świata tak, by go faktycznie dostrzec; by go ujrzeć, poczuć i dotknąć.

Michael Palin

Page 42: Michael Palin: BRAZYLIA
Page 43: Michael Palin: BRAZYLIA

Najnowsza powieść niezrównanego Michaela Palina, dowcipna i pełna ciepła. Zwykły zjadacz chleba, kusząca oferta, niesamowita podróż przez Indie.

Keith Mabbut – niespełniony pisarz i dziennikarz – znajduje się na życiowym zakręcie, kiedy los zsyła mu okazję, która może diametralnie odmienić jego byt: otrzymuje propozycję napisa-nia bestsellerowej z założenia biografii nieuchwytnego Hamisha Melville’a, wpływowego aktywisty, ekologa i obrońcy praw człowieka. Próby poznania prawdziwej historii tej żywej legen-dy prowadzą dziennikarza do wschodnich Indii, gdzie staje się świadkiem rujnowania świata miejscowych plemion i niszczenia przyrody przez ściągający tam przemysł. Im więcej Mabbut do-wiaduje się o działalności Melville’a, tym bardziej go podziwia i tym mocniej pragnie powrócić do własnych młodzieńczych ideałów. Ale czy jego idol rzeczywiście jest tym, za kogo się podaje? Jak odkrywa Keith, prawdą może być wszystko, co chcemy, by za nią uchodziło…

W swojej podnoszącej na duchu i pełnej subtelnego humo-ru powieści Michael Palin po mistrzowsku opisuje niezwykłe przeżycia zwykłego człowieka, którego życie ulega zupełnej zmianie w trakcie poszukiwań tytułowej prawdy.

Page 44: Michael Palin: BRAZYLIA